O firmie

„Dylewscy” to firma rodzinna z tradycjami i wieloletnim doświadczeniem. Od 1915 roku dokładamy wszelkich starań aby ostatnia chwila łącząca zmarłych i pozostających w bólu bliskich była wypełniona taktem, życzliwością i zrozumieniem.

Rodzinie osób zmarłych staramy się pomagać i jednocześnie wyręczać w prawie wszystkich formalnościach urzędowych, kościelnych i cmentarnych , które są nieodzowną częścią zorganizowania pochówku. Jesteśmy firmą, która kompleksowo organizuje ceremonie pogrzebową. Organizujemy pogrzeby różnych obrządków wyznaniowych, według życzenia naszych klientów. Kładziemy nacisk na wysoką jakość i terminowość wykonywanych przez nas usług, a także godne traktowanie zmarłych i szacunku w tej wyjątkowej chwili.

W kształtowaniu naszego wizerunku mają również udział pracownicy naszej firmy. Nasz wykwalifikowany, młody personel, obdarzony życzliwością oraz wysoką kulturą osobistą, jest gwarantem rzetelnej, profesjonalnej obsługi i organizacji pogrzebu.

Cenimy sobie ponad wszystko zadowolonych klientów, dlatego staramy się, aby oprawa ceremonii pogrzebowej przez naszą firmę, była profesjonalna pod każdym względem.

Wizytówka naszej firmy jest wysoka jakość usług,
a naszymi referencjami – długoletnie doświadczenie

Trochę historii

Jak podaje „Dziennik Poznański” z 1908 roku-

„…Tutejszy kapitalista p.Kosmowski kupił w Rogowie posiadłość od budowniczego p.Rigalla,  nabytą niedawno z rąk niemieckich…”

Ów „kapitalista” to mój pradziadek, mistrz stolarski -Wawrzyn Kosmowski.

Historia naszej firmy,  ściśle związana  z dziejami rodziny mojej mamy, Barbary Dylewskiej, z domu Kosmowskiej, kryje przede mną jeszcze wiele tajemnic, jednakże dokumenty, do których udało mi się dotrzeć podczas moich wielomiesięcznych poszukiwań, oraz opowieści mojej mamy i jej krewnych, potwierdzają fakt,iż to właśnie w Rogowie, na początku XX wieku, mój pradziadek Wawrzyn Kosmowski, założył firmę stolarską,w której produkowano meble i trumny.

Jak pisze Jerzy Sulima-Kamiński w swojej trylogii „Most Królowej Jadwigi” – „…kiedy (…) miasto [Bydgoszcz] wróciło do Polski, zmieniły się w nim radykalnie stosunki społeczno-narodowościowe. Odeszło wiele tysięcy Niemców, zwolniły się i potaniały mieszkania.” Prawdopodobnie ten bieg wydarzeń historii skłonił mojego pradziadka do przeprowadzki- w drugiej dekadzie XX wieku, wraz z żoną Marianną i siedmiorgiem dzieci, opuścił niewielkie Rogowo i zamieszkał w Bydgoszczy, w zakupionej przy Placu Piastowskim 9 ( ówcześnie nr 6a) kamienicy. Tamże kontynuował swoją działalność gospodarczą- meble i trumny wykonywano  w przynależnym do kamienicy warsztacie stolarskim, a gotowe wyroby składowano i sprzedawano w mieszkaniu na parterze, które na przełomie lat 1921-1922 przeadoptowano na „skład”- w ścianie frontowej budynku wstawiono okna wystawowe i drzwi, a wewnątrz zamontowano regały, na których stały trumny przygotowane do sprzedaży.

Taka forma „składu” przetrwała do dziś- to tu spotykamy się z naszymi Klientami i przyjmujemy zlecenia na organizację pogrzebów. Z biegiem lat zmienił się oczywiście wystrój wnętrza, została wymieniona stolarka okienna i drzwiowa. Niezmieniony pozostał jednakże stary, przepiękny piec kaflowy ( obecnie nieużywany ), który stoi w tym samym miejscu od początku istnienia kamienicy, tj. od roku 1884.

DSC_9022 (1)

W roku 1930 zmarł mój pradziadek Wawrzyn Kosmowski, jednak firma nie została zlikwidowana. Przez kilka lat, „na prawach wdowieństwa”, zakład prowadziła moja prababcia, Marianna Kosmowska .To ona, przy pomocy kilku członków rodziny, zarządzała firmą, stolarnią zaś zajmował się mój dziadek,  najstarszy syn Wawrzona i Marianny, ojciec mojej mamy- Alfons Kosmowski.

Mój dziadek był osobą niezwykle pracowitą i oddaną temu, co robił. On kochał stolarstwo, kochał swoją pracę- jako pierwszy pojawiał się w warsztacie i wychodził jako ostatni. Oprócz stolarstwa jego pasją była muzyka ( sam grał na instrumentach strunowych i dętych ) , oraz fotografia.

Dziadek był bardzo skromnym i ciepłym człowiekiem.

W 1960 roku zmarła moja prababcia, Marianna Kosmowska. Po jej śmierci, zgodnie z jej wolą, właścicielem firmy został mój dziadek, Alfons Kosmowski.

Na początku lat 70-tych XX wieku w firmie rozpoczęła pracę moja mama Barbara, a później mój ojciec- Jan Dylewski. Moja mama zajmowała się sprzedażą trumien, sprawami administracyjno – kadrowymi firmy, jak również pracowała przy obróbce wykończeniowej trumien, a mój tato pracował na stanowisku stolarza.

W 1978 roku, po ciężkiej chorobie nowotworowej, odszedł mój dziadek, Alfons Kosmowski. Przed śmiecią dziadek przepisał firmę na mojego tatę, Jana Dylewskiego, który zdobył uprawnienia mistrza stolarskiego.

Mój ojciec miał niezwykły dar organizacyjny- na przełomie lat 70-tych i 80-tych XX wieku, w najgorszych czasach ciężkiego komunizmu, gdy załatwienie czegokolwiek graniczyło niemalże z cudem, mój tato wybudował bardzo nowoczesną na ówczesne czasy stolarnię przy ul.Żnińskiej w Bydgoszczy, w której do dziś produkujemy trumny. Kilka lat później mój ojciec przeprowadził generalny remont starego warsztatu stolarskiego przy Placu Piastowskim.

Na przełomie lat 80-tych i 90-tych XX wieku nasza firma zakupiła pierwszy karawan ( marki Nysa ), a potem kolejne i rozszerzyła swoją działalność o przewozy zwłok na terenie kraju. W czasach, gdy firmę prowadziła moja prababcia Marianna, a potem mój dziadek Alfons, do przewozu zwłok służył piękny, bardzo stylowy karawan konny:

Nowy projekt

FOTO 2

W kolejnych latach firma zakupiła następne karawany- marki Mercedes i Volkswagen, a także rozszerzyła swoją działalność- zaczęliśmy zajmować się kompleksową organizacją pogrzebów, oraz uzyskaliśmy zezwolenie na przewożenie zwłok poza granicami kraju.

 

Pod koniec lat 80-tych XX wieku moi rodzice utworzyli spółkę cywilną i oboje prowadzili naszą firmę, a pod koniec lat 90-tych do spółki przystąpiłam ja.

Na początku nowego stulecia rozpoczęliśmy trwającą do dziś współpracę z Galerią Florystyczną, w której wykonywane są pogrzebowe kompozycje kwiatowe zamawiane przez naszych Klientów.

W 2011 roku, po długiej i ciężkiej chorobie odszedł mój tato, Jan Dylewski.

Mimo upływu lat, różnych ustrojów, zawirowań biegu historii- nasza firma wciąż istnieje i się rozwija. Nadal rozszerzamy wachlarz naszych usług, nadal staramy się modernizować naszą firmę ( dla wygody naszych Klientów otworzyliśmy filię firmy w bydgoskiej dzielnicy Fordon,  współpracujemy z wiodącymi na rynku producentami trumien i urn, oraz akcesoriów funeralnych) . Wciąż podnosimy poprzeczkę naszej załodze i staramy się spełniać oczekiwania naszych Klientów. Kierując się wieloletnim doświadczeniem zawodowym, jak i bolesnymi, osobistymi przeżyciami rodzinnymi, doskonale zdajemy sobie sprawę, jak trudno jest pożegnać Bliską Osobę- staramy się więc robić wszystko, by nasi Klienci, powierzając nam organizację ceremonii pogrzebowej, mogli nam zaufać- by byli pewni, iż z wielkim szacunkiem i godnością odprowadzimy ich Bliską Osobę na miejsce wiecznego spoczynku.

Dla mojej mamy i dla mnie ogromnie ważne jest także kultywowanie tradycji rodzinnej- mam wiele szacunku dla tego, co w przeszłości stworzyli ciężką pracą moi przodkowie. Mam też nadzieję, że następne pokolenia naszej rodziny również będą kontynuowały tę tradycję, a nasza firma przetrwa jeszcze niejedno stulecie.

Dziękując za lata zaufania serdecznie Państwa pozdrawiam,

Joanna Dylewska – Gajzler

Całodobowy szybki kontakt

Biuro Plac Piastowski 9
tel. 52 322 29 16
fax. 52 345 64 87
Biuro Piwnika Ponurego 1D - Fordon
tel. 52 342 95 16

Całodobowe dyżury telefoniczne:
tel. 52 322 29 16
tel. kom. 602 263 472

Zgodnie z art. 13 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych.

W związku z przetwarzaniem danych osobowych
i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO), informuje Pana/Panią, że:

Administratorem przetwarzanych Pana/ Pani
danych osobowych jest:

Właściciel Zakładu Usług Pogrzebowych „Dylewscy”

Plac Piastowski 9,  85-012 Bydgoszcz

Dodatkowe informacje dotyczące ochrony danych osobowych mogą Państwo znaleźć na stronie: